Zaznacz stronę

Tak sobie myślę nieraz wieczorem,
czy więcej w życiu daję czy biorę,
czy dostrzegam bliźnich wokół siebie,
czy umiem wesprzeć chlebem w potrzebie?

Czy wiarę, nadzieję, pocieszenie,
potrafię wlewać tam, gdzie cierpienie,
czy wiem, że w życiu różnie się wiedzie
i nie opuszczam przyjaciół w biedzie?

Czym zdolny, by dzielić się miłością,
uśmiechem, uciechą i radością,
czym pochwał tylko żądny wręcz sporych,
bom bez skromności i bez pokory?

Tak sobie myślę często wieczorem,
czy więcej w życiu daję czy biorę
i może czasem, gdy wolna chwila,
warto sporządzić ten prosty bilans?

                                ~Zdzisław Szabelan~

  2017-11-23                                    

Nadzieja nagle – zgasła.

 

Dziś w południe, tłumnie pożegnaliśmy Krystiana. Zabolało – bardzo zabolało. Jego najbliższych, Jego przyjaciela Arka,  których ból splótł sie ogromnym żalem wszystkich przyjaciół , koleżanek i kolegów  i nas wszystkich, którzy scementowani potrzebą i głosem serc robiliśmy wszystko co było możliwe aby pomoc Krystianowi.

  – „Ogromnie boli myśl o chwili, w której nie będzie już następnych dni.” –  napisała  Jego wychowawczyni pani  A. Gawrysiak w imieniu klasy IIIC

ale

Z NADZIEJĄ

Pod powieką pływa sól,
skupienie,
w sercu tęsknota i ból,
wspomnienie.

Zwykle bez pożegnania,
za wcześnie,
próżne często starania,
boleśnie.

Ładunek ich cierpienia,
niemały,
sprawy do omówienia,
zostały.

Myśli lecą ku górze,
płomienie,
kwiaty już na marmurze,
westchnienie.

Może pełni radości
śmiech sieją
w rajskich sadach wieczności,
z nadzieją?

~ Zdzisław Szabelan ~

Załączam wyrazy głębokiego współczucia Rodzinie  śp.Krystiana